Wpisy archiwalne w miesiącu

Sierpień, 2010

Dystans całkowity:698.96 km (w terenie 0.00 km; 0.00%)
Czas w ruchu:27:11
Średnia prędkość:25.71 km/h
Maksymalna prędkość:71.30 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:87.37 km i 3h 23m
Więcej statystyk

Trzeba było pożegnać Zakopane:)

Piątek, 20 sierpnia 2010 · Komentarze(1)
Dziś musiałem już wracać do Krakowa troszkę szkoda że tak szybko zleciały te 2 dni które były dobrze zaplanowane.Wstałem o 8.40 szybko zjedliśmy delikatne śniadanie z Maksem , i wyruszyliśmy o 9,30 w stronę Krakowa , zauważyłem że w centrum Zakopanego robi się już spory ruch który kierował się w stronę Nowego Targu może ludzie spieszyli się do pracy:).Pogoda sprzyjała, kilometry były szybko pokonywane pierwszą taką poważną zrobiliśmy na stacji Orlen w Chabówce , tam staliśmy około 15minut i na koniec postoju napełniliśmy bidony.W stronę Krakowa od postoju jechało się dobrze towarzyszyły nam już dobrze znane podjazdy do których trzeba było się przyłożyć słoneczko ładnie przygrzewało aż chciało się jechać w taką piękną pogodę Na koniec mówiąc polecam trasę do Zakopanego tym którzy chcą zrobić sobie dobry trening w podjazdach w Krakowie takich nie ma aż szkoda...:) Pozdrawiam i do Zobaczenia na trasie!:)


Ciekawa Wyprawa do Zakopanego. :)

Środa, 18 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Dziś postanowiłem z bratem wyjść z domu około godziny 10.15 mieliśmy wyjechać wcześniej około 9,30 ale niestety nie udało się z powodu ważnych spraw.W Stronę Libertowa jechało się dobrze ale wiedziałem że będzie ciężko z powodu mocnego wiatru, który wiał nam prosto w twarz.
Pierwszą przerwę zrobiliśmy na stacji benzynowej w Głogoczowie odpoczynek trwał około 15minut, i ruszyliśmy dalej w stronę Myślenic droga prowadziła nas różnie czyli dokładnie mówiąc raz w górę a raz w dół.W szybkim tempie dojechaliśmy do Myślenic tam krótka przerwa na zjedzenie drożdżówki i napełnienie bidonu, zaczęliśmy się obawiać bo zaczęło kropić i baliśmy się żeby się nie rozpadało,ale szybko się rozjaśniło. Od Rabki Zdrój jechało się ciężko z powodu długiego podjazdu który nam towarzyszył aż przez 3,4kilometry i ten jeszcze męczący wiatr:) Na koniec mówiąc jestem z siebie bardzo zadowolony ponieważ udało się z Maksem przejechać ten dystans. Do Zobaczenia na trasie Pozdrawiam!:)

Kraków > Kryspinów > Szczyglice> Zoo >Błonia

Wtorek, 17 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Dziś postanowiłem wyjść z domu przed 15 i ruszyłem w stronę Płaszowa do brata ale w czasie jazdy miałem nie miły incydent zagapiłem się i wyjechałem w tył samochodu;\, ale nic się nie stało. Po godzinie 15 ruszyliśmy w stronę Kryspinowa przez ulicę Księcia Józefa i prosto do Szczyglic, niestety dziś wiało dosyć mocno więc trzeba było mocniej kręcić. Powrót przez Olszanicę i prosto pod zoo ale po drodze napełnienie bidonów i rura pod podjazd wyjechaliśmy na spokojnie bez jakiś popisów:), szybko zjechaliśmy i podjechaliśmy na błonia tam 2 okrążenia i ruszyliśmy w stronę Toru Kajakowego ale zawruciliśmy szybko , bo mnie coś zatkało i opadłem z sił nie wiem czemu :). Na Koniec mówiąc noga jest i forma jutro wymagająca bardzo trasa do Zakopanego tam nocleg i powrót do Krakowa:) pozdrawiam i do zobaczenia na trasie!

Kraków > Wieliczka > Gdów> Dobczyce > Kraków

Poniedziałek, 16 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Wczoraj wróciłem z Wakacji z Maksem chcieliśmy zrobić wczoraj jakieś kilometry ale juz , jak wieżdżaliśmy do Krakowa było widać wyraznie ze zbiera się na burze i miałem rację.Jak dotarłem do domu zaczeło padać i zostałem w domu. Ale dziś wybraliśmy się w cieżką trase. Do wieliczki się dobrze kręciło .Małe pagórki towarzyszyły nam ale w stronę Gdowa jechało się ciężko były podjazdy dobrze nam juz znane o nachyleniu 7%,8% ale szybko pokonywane przez nas były.Pózniej skęt w prawo muslieliśmy jechać objazdowo bo droga zamknięta do dobczyc droga ciężka dziura na dziurze więc ciężko było się rozpędzić .Od dobczyc prawie 12 kilometrów w stronę krakowa pod górę w Pawlikowicach musiałem przyspieszyć bo szybko się zaciemniło i musieliśmy jechać przez rajsko tam zaczeło kropić obiawiałem się najgorszego.. ze nas zmoczy okropnie ale maks mówił ze musimy szybkoo kręcic przez rajsko i szybko dojechac do łagiewnik i udało się jeszcze postraszyło na zakopiance. Ale w dobrym tempie dojechaliśmy do Łagiewnik i tam się rozdzieliśmy maks pojechał skręcił w prawo a ja w lewo w strone domu jednym słowem miała byc setkaa ale pogoda nie pozwoliła! udane 80km! tez cieszyy ! pozdrawiam i do zobaczenia na trasie!:)

Tor Kajakowy > ZOO (1,5X) > Błonia 2X

Poniedziałek, 9 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Dziś wyszedłem po godzinie 17,30 i szybko udałem się pod Secesję bo, tam umówiłem się z bratem . Mieliśmy jechać najpierw do Dobczyc ale spojrzałem przez okno i wiedziałem ze będzie nie wesoło i spadł z nieba deszcz.O godzinie 18 z ,bratem wyruszyliśmy z pod Secesji i uderzyliśmy w kierunku Borku Fałęckiego po drodze padało więc można było stwierdzić ze dzisaj nie wrucimy czyści do domu.:)Skręcilismy w ulicę Zawiłą i mocnym tempem dojechaliśmy na tor kajakowy tam troszkę z bratem po ścigaliśmy się i wynnik konncowy 5;2 dla mnie ale maks moze miał słabszy dzien poprostu kto wie. :) Od Toru Kajakowego ruszyliśmy w stronę zoo tam pod sklepem napełenienie bidonu i podjazd . I z spowrotem wstąpiliśmy, jeszcze na błonia zrobić sobie 2 kółka i wracaliśmy przez salwator i most grunwaldzki tam na koniec, machliśmy sobię ręką i pojechaliśmy w obie różne strony . Pozdrawiam i do zobaczenia na trasie!

Piękna Końcówka 67.Tour de Pologne

Sobota, 7 sierpnia 2010 · Komentarze(1)
Dziś Postanowiłem z Moim bratem pójść na Końcówkę ostatniego etapu Tour de Pologne na Krakowskie Błonia. To wspaniałe popołudnie przywitało nas burzowo na krakowskich błoniach::). Z Maksem zaczęliśmy sobię spacerować w śród rozłożonych namiotów a w środku znajdowały się przeróżne rzeczy na trasy na przykład, bidony ,kaski, i nawet wystawili piękne rowery. :) Po godzinie 17 zaczęliśmy się ustawić się przy barierkach żeby jak najmocniej wspaniałych kolarzy dopingować udało nam się z kilkoma kolarzami zrobić sobie zdjęcia a o to kilka z nich :



z Hose


Kraków >Słomniki > Miechów > Słomniki > Marszowice>Kraków

Środa, 4 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Dziś wyszedłem z Maksem ok godzinie 15 z domu i ruszyliśmy w stronę ulicy 29listopada udaliśmy się w stronę Słomnik towarzyszył nam delikatny wiat , pogoda była pochmurna a mówiąc jednym słowem było ciepło.Do Słomnik dojechaliśmy nawet szybko tam napełnienie bidonu i czas na zjedzenie drożdżówki i pojechaliśmy w stronę Miechowa droga prowadziła nas różnie czyli zjazd i podjazd do niektórych trzeba było się przyłożyć. Od Krakowa do Miechowa dojechaliśmy w 2 godziny na miejscu odpoczynek i czas na zdjęcie koło pomnika dalsza podróż w stronę Krakowa na drodze toczyło się dużo tirów i czasem robiło się niebezpiecznie ale cóż poradzić kierowcy nie zwracają dokładnej uwagi jak wyprzedzają kolarzy:).Szybko spowrotem dojechaliśmy do Słomnik i chwile odpoczynku i pojechaliśmy w stronę Marszowic tam przy drodze zaczymaliśmy się zrobiliśmy sobie dłuższy postój.Odpoczeliśmy i czekał na nas podjazd już dobrze znany nie którym osobą :) do centrum huty dojechaliśmy w dobrym tempie jeszcze wstąpiliśmy na błonia się przejechać , od błoń wyjechaliśmy od strony Salwatoru i jeszcze jechaliśmy koło siebie przez 2km maks na Moście Grunwaldzkim odbił w lewo a ja w prawo . Na koniec mówiąc trasa udana i zadowolenie jest kolejna setka:) Pozdrawiam i Do zobaczenia na trasie!:)

Dobra Czasówka Na Błoniach!:)

Wtorek, 3 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Dziś Wybrałem się po godzinie 19 do Maksa na Płaszów zrobić z licznikiem żeby dokładnie liczył:). Szybko zrobiliśmy i pojechaliśmy na błonia sprawdzić czy nasz stary rekord z dnia 31 maja da się pobić.I udało się poprawiłem się o 40.sek nowy rekord 6.24 a stary 7.05 jestem z siebie zadowolony , maks sam się zdziwił że tak zszedłem i myślał jak tu pobić ten czas :D:). Ale potwierdził ze jest dalej w dobrej formie bo jego rekord wyszedł 6.10, po czasówce zrobiliśmy sobie 2 okrążenia wokół błoń.Chwilkę pózniej podjechaliśmy do sklepu całodobowego i napełnienie bidonów i rura na tor kajakowy tam jechaliśmy sobie równym tempem.


Na koniec mówiąc jestem z swojej czasówki zadowolony na początku miał dylemat czy jechać czy nie, ale postanowiłem ruszyć mocną parą przed siebie i pobić swój rekord z 31 maja. Pozdrawiam i Do zobaczenia na Trasie!

Swoszowice > Grabówki > Tor Kajakowy > ZOO

Niedziela, 1 sierpnia 2010 · Komentarze(0)
Dziś nie wiedziałem co zrobić z czasem dobrze ze już w końcu Maks wrucił z Wakacji z ciepłej Chorwacji. Postanowiliśmy zrobić mały trening w podjazdach od razu we dwóch inaczej się kręci.Ruszyliśmy w stronę Kurdwanowa i prosto do Swoszowic tam już bardzo dobrze znany podjazd szybko pokonany, pogoda sprzyjała ,pózniej towarzyszyły nam ładne zjazdy też dobrze nam znane. Pózniej skręt w prawo na Grabówki po drodze znany podjazd do którego było się trzeba przyłożyć .Od podjazdu towarzyszyła nam prosta droga ale dziury na dziurze,tam przerwa chwilowa napełnienie bidonów i rura dalej w stronę Toru Kajakowego tam po stanowiliśmy ze troszkę po walczymy między sobą fajnie to wyszło i maks wygrał 3-2 :D po walcee usiedliśmy i zrobiliśmy sobie przerwę żeby złapać porządny oddech.:)Następnie ruszyliśmy w stronę Zoo , podjechaliśmy sobie raz i dobrze wyszło 5minutowy odpoczynek u góry , szybki zjazd i ruszyliśmy w stronę ul. 29listopada bo tam Maks był umówiony Michałem bo planuję taką opcje kupienia od niego Szosy.:)Dojechaliśmy do celu chwilke pogadaliśmy ze sobą i musieliśmy wracać przez Aleje ale maks miał nie dosyt brakowało mu troszkę do 100km więc ruszyliśmy na błonia dobijać okrążenie na spokojnie pokonane.I udaliśmy się w stronę domu przejazd jeszcze razem z 2km i się rozdzieliliśmy na Moście Grunwaldzkim , Maks uderzył w lewo a ja w prawo:) na koniec mówiąc jest wszystko dobrze forma jest!! pozdrawiam i do zobaczenia na trasie!